Powołania do służby wojskowej. Putin podpisał dekret
Dekret wprowadza "rutynową jesienną kampanię poboru", wzywającą 120 000 obywateli do ustawowej służby wojskowej. Informację podała w piątek rosyjska agencja prasowa TASS. Tamtejszy resort obrony przekazał, że jesienny pobór do wojska nie jest w żaden sposób związany z "specjalną operacją specjalną".
Sztab Generalny rosyjskich sił zbrojnych twierdzi, że powołani jesienią poborowi nie zostaną skierowani do walk na Ukrainie.
W Rosji wszyscy mężczyźni w wieku od 18 do 27 lat muszą odbyć roczną służbę wojskową lub równoważne szkolenie podczas studiów wyższych.
Dekret o mobilizacji w Rosji
Przypomnijmy, że 21 września prezydent Rosji ogłosił częściową mobilizację wojskową – oficjalnie z powodu konieczności "wyzwolenia" czterech anektowanych w piątek południowo-wschodnich obwodów Ukrainy oraz rosnącym, zdaniem rosyjskich władz, zagrożeniem ze strony państw Zachodu.
Zgodnie z dekretem Putina, mobilizacji ma podlegać ok. 300 tys. osób pozostających w rezerwie, które wcześniej miały doświadczenie służby w rosyjskich Siłach Zbrojnych. Według rosyjskich mediów "niezależnych", powołanie do wojska może otrzymać nie 300 tys., lecz nawet milion osób, głównie z azjatyckich części Federacji Rosyjskiej.
Aneksja części Ukrainy
W piątek podczas specjalnego wystąpienia na Kremlu Putin ogłosił aneksję części Ukrainy. Chodzi o obwody: ługański, doniecki, chersoński i zaporoski. Wcześniej na tych terytoriach odbyły się "referenda", które Moskwa uznała za podstawę do przyłączenia tych terytoriów do Rosji.
– Rosja nie będzie dyskutować z wyborem mieszkańców Doniecka, Ługańska, Zaporoża i Chersonia – mówił Putin ogłaszając aneksję tych terenów przez Rosję. – Rosja ich nie zdradzi – dodał polityk, ogłaszając, że w kraju "pojawiły się cztery nowe regiony".